No to się opuściłam w pisaniu :p
Obiecałam cd na temat adaptacji Martyski w szkole więc postaram się wywiązać z obietnicy :-)
Jest lepiej :-)))))))
Rozmawiałam Wychowawczynią Martysi P. Gosia jest super :-) Rozmawiałam także z P. psycholożką szkolną.Można by rzec ,że jest ok :-)) Rozmowy w takich sytuacjach nie są łatwe z reszta jak każde poważne rozmowy.My rodzice przewlekle chorych dzieci,dzieci po ciężkich chorobach często odbierani jesteśmy jako przewrażliwieni, roszczeniowi rodzice -często nie znaczy zawsze,ale to wystarczy by mieć opory do poruszania :ciężkich" tematów.Na szczęście mi się udało przez to przebrnąć bez poczucia , że zostałam odebrana jako "nadopiekuńcza,przewrażliwiona mamuśka " :-)
Martyśka zadowolona i to najważniejsze:-) z resztą sobie poradzimy -jak zawsze :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz