Pomoc dla Martyni

Pomoc dla Martyni
apel

wtorek, 1 maja 2012

:-)
:-):-):-):-)
Nasza Kochana Księżniczka :-)
Znów mam tempo szachisty....
4 kwietnia na wizycie w Poradni w Poznaniu ogólne wyniki ok :-)
Czas oczekiwania na wizytę umilała Eliza z Radkiem :-) Dziękujemy :-)
Dzieciaki zamęczały ich ale dali radę :-) mam prę fotek ale muszę zapytać o zgodę na publikację ;-)
a z resztą wrzucam hehe




Jak nie będzie następnego posta to znaczy, że Radek zabił mnie za to zdjęcie ;-) hihi

Gosia też dotarła ale później ,no cóż czasem tak bywa ale i tak choć chwile a udało się nam zobaczyć :-) odbijemy to sobie w wakacje :-)
Na wizycie u P. Dr poruszyłam kwestię  wysypki ,która niestety znów dała znać o sobie .Martynia dostała skierowanie do Dermatologa.
Pojechaliśmy od razu  się zarejestrowac i ku mojemu zaskoczeniu a uściślając nie tylko mojemu bo także Pani w recepcji była baaardzo zaskoczona P Dr. przyjęła nas od razu .
Powiedziała ,że wysypka może mieć różne podłoże i tak naprawdę trudno jest powiedzieć  skąd się wzięła,ponieważ juz miala robione badania w ubiegłym roku i wyniki są w porządku.Podejrzewać można ,że to  białaczka mimo ,że jest remisja ,chemia,wpływ temperatury i różne alergeny pokarmowe lub wziewne .Przepisała  leki i dietę.Kiedy przeczytałam rozpiskę diety zapytałam:"Pani Dr to co ja mam dawać dziecku do jedzenia??" P.Dr na to ,ze mam w miarę możliwości stosować tę dietę ....
Dieta jest dragońska dla dorosłego a co tu mówić dopiero dla dziecka ...
jest to tzw Dieta Aspirynowa,
Krótko mówiąc stwierdziłam ,że musiałabym kupić ekologicznego świniaczka i gotować go w lekko osolonej wodzie ,oraz sama robić chleb na zakwasie (co czynię :-) ) i to wszystko co może jeść... z owoców i warzyw tylko zielone ,żadnych soków,nic co zawiera benzoesan sodu (a co go nie ma?? wszystko jest konserwowane..nawet wędliny ....) nic co zawiera barwnik żólty i czerwony(budynie,kisiele,galaretki...)
No cóż jak na razie dajemy radę choć nie jest lekko -nadmienię tylko ,że wysypka i tak się pojawiła ale ja juz bardziej kojarzę ją z zimnem,ponieważ kiedy wieje zimny wiatr wysypka daje o sobie znać ,teraz kiedy temperatury są letnie jest piękna słoneczna pogoda to odpukać wysypki nie ma :-)
Zobaczymy co czas pokaże ,mam nadzieję,że to wszystko jest spowodowane brakiem odporności po chemioterapii gdzie jak wiadomo ,organizm jest w tym momencie rajem dla wirusów ,bakterii i różych alergenów.
Cieszmy się tym co jest :-) Martynia to silna kobietka :-)
Niedługo jest  uroczystość Michasia -I Komunia Św.  na ten dzień zapominamy o diecie :-)